sobota, 22 grudnia 2012

Rozdział 2

No więc... Już sporo czasu nie pisałam i trzymałam was w niepewności, ale mam taki jakiś dziwny nastrój... Ech. Nie umiem tego opisać ;// No więc piszę to z lekką załamką, może to poprawi jakość wypocin ^^ Zachęcam do czytania . Wpis z dedykacją dla Wiktorii M. - mojej skarbnicy pomysłów ♥


II ~ "Gdy otworzysz oczy wydaje ci się już, że widzisz"


~ ~ ~ 


Ciemnowłosa dziewczyna usiadła na łóżku i przetarła oczy rozglądając się po zakurzonym pomieszczeniu. Zielone firany wyglądały jakby uwiesił się na nich wyjątkowo uciążliwy kot, brudny fotel w kącie zdawał się wołać o pomoc jakąś dobrą rękę, która wcisnęłaby mu z powrotem sprężyny, a żyrandol bujał się niebezpiecznie nad głowami zaspanych czarodziejek. Jedna czarna poduszka przeleciała przez pokój trafiając ziewającą Bellatrix w twarz, która wylądowała na podłodze patrząc nieprzytomnym spojrzeniem na ciekawie pomalowany sufit. Ciemny odcień zieleni z wymalowanymi wężami pasował idealnie do brązowych kropli po bokach. A może to tylko plamy po kawie? Ślizgoni mieli talent do robienia bałaganu. Mimo wszystko to nieuporządkowane dormitorium miało w sobie coś z królewskiej sypialni. Wspaniałe obrazy na ścianach, urocza komoda, zasłony na łóżkach i cały książęcy baldachim wprawiały w nastrój uniesienia. Nastolatka podniosła się energicznie zwracając ze zdwojoną siłą przedmiot zielonowłosej właścicielce. 
- Dzień dobry, Meduzo. - syknęła zdenerwowana w stronę metamorfomaga.
Rozmasowując sobie kość ogonową zmierzyła morderczym wzrokiem swoje współlokatorki po czym bez słowa wyjęła jakieś rzeczy z kufra i powędrowała do łazienki. Z głośnym westchnięciem rzuciła je na szafkę z kosmetykami i przejrzała się w dużym lustrze ozdobionym kryształową ramą z wygrawerowanymi żmijami.
- Miły poranek, nie ma co. - burknęła chwytając szczotkę do włosów i rozczesując nią łagodnie opadające na ramiona fale.
Obmyła twarz wodą, ubrała się, użyła odrobiny tuszu do rzęs, popryskała się perfumami i wyszła trzaskając drzwiami. Zarzuciła torbę z książkami na ramię i opuściła pomieszczenie. Zeszła po schodach tupiąc głośno, wparowała do pokoju wspólnego i z niepewnością zerknęła na ciemny fotel w rogu pomieszczenia, na którym zeszłego wieczoru spotkała niebieskookiego blondyna. Nie reagując na zaczepki swoich znajomych udała się do Wielkiej Sali. Szła równym krokiem mijając śmiejące się ludzkie portrety. Nagle ujrzała coś co ja zmroziło, a potem zmusiło do stłumionego śmiechu. Na końcu krętego korytarza ujrzała swoją siostrę. Andromeda wtulona w jakiegoś chłopaka rozdawała mu pieczołowicie pocałunki śmiejąc się głośno. Starsza siostra zaczęła zastanawiać się gorączkowo. Zrobić wejście smoka i przerwać tą niesamowicie uroczą scenkę czy dać jej najeść się wstydu w domu przy rodzicach? Zacisnęła usta w zastanowieniu, ale jej knowania przerwał cichy szept dochodzący znad jej ramienia.
- No, wiesz co? Przerywać tak romantyczną chwilę?
Odwróciła się z różdżką w ręku i jej spojrzenie od razu natrafiło na śliczny odcień błękitu. Oczy tajemniczego osobnika uśmiechały się wesoło, a w niebieskiej toni igrał ten sam promyczek nadziei co ostatnio. Chłopak złapał ją odruchowo za nadgarstki i przytrzymał przez dłuższą chwilę. Uniósł brwi do góry, uśmiechnął się szelmowsko i wycofał zanim zdążyła wydusić głupie "cześć". Stała tak przez dłuższy czas, patrząc tępo w ścianę przed sobą. Gdy zorientowała się, że stoi już sama, energicznie zawróciła w stronę jadalni i zbliżyła się do stołu. Usiadła z wielkim impetem i z mieszaniną wstydu i ulgi spojrzała na Alecto.
- Kiepski poranek? - powiedziała na przywitanie.
- Jakbyś zgadła. - mruknęła.
Zerknęła z apetytem na leżące przed nią tosty z serem i poczuła jak burczy jej w brzuchu. Chwyciła za keczup i dokładnie pokryła nim każdy skrawek kanapki. Zatopiła zęby w rozpuszczającym się w ustach przysmaku i chrupiącym cieście i popiła to sokiem dyniowym. Blondynka uśmiechnęła się do niej.
- Smacznego.
- Dżemkujem. - mlasnęła.
Po skończonym posiłku wstała i rozejrzała się gorączkowo po sali. Blondyna nigdzie nie było. 
"Co to za typek?" - pomyślała i ruszyła z Alecto w stronę sali zaklęć. Nagle ktoś złapał ją za rękę, poczuła gwałtowny przypływ energii i spojrzała w brązowe oczy Andromedy.
- O, to ty... - mruknęła rozczarowana.
- Tak, to ja... I też się cieszę, że cię widzę. - burknęła.
- Czego chcesz, spieszę się.
- Nie w humorze? Spokojnie, będę się streszczać. - przyciągnęła ją do siebie. 
- Chodzi o tego chłopaka, z którym się całowałaś przed śniadaniem?
- Co?! Nie... A ty skąd wiesz?
- Ma się swoje sposoby...
- Albo oczy...
- Cicho! Mów o co chodzi, nie mam czasu!
- Chodzi mi o to zadanie z gospodarstwa... Wydaje mi się, że chłoszczyść służy tylko do oczyszczania tylko małych powierzchni, ale tutaj jest napisane, że...
- Czy ja ci do cholery wyglądam na kurę domową?! Myślisz, że nie mam lepszych rzeczy do roboty tylko tłumaczenie mojej głupiej młodszej siostrze takich prostych zadań, które zrozumiałby nawet mugol?! Zapytaj się kogoś innego, a nie paplasz i paplasz mi tylko o bzdurach od samego rana! Daj mi spokój i biegnij nauczyć się zamiatać jeśli nie umiesz posługiwać się zaklęciami! - wrzasnęła, machnęła włosami i odeszła.
Zatrzymała się dopiero przed klasą tupiąc nerwowo nogą. Siostra Carrow spojrzała na nią pełnym krytyki, a zarazem zaciekawienia wzrokiem i pokręciła znacząco głową.
- Taaaak, nie masz najlepszego humoru. - westchnęła i weszła do pomieszczenia.
Przez wszystkie lekcje Bella nie mogła wydusić z siebie słowa. Odjęła chyba z 40 punktów Slytherinowi, wylała atrament na koszulkę dalej nie mogąc zapomnieć wzroku dziwnego piętnastolatka. Po ciężkim dniu marzyła tylko o długiej kąpieli, zanurzeniu się w pianie po czubek nosa i odpłynięciu na dobre. Szła pewnie w stronę lochów, gdy zobaczyła Narcyzę.
- Bellatrix! - pisnęła i rzuciła jej się na szyję.
- Tak, tak cześć, młoda.
- Wiesz co ci powiem?! - kontynuowała.
- No co?
- Dostałam najwyższą ocenę z eliksirów! - podskoczyła z radości.
- Cudownie...
- Dlaczego cię to nie cieszy?
- Bo nie tylko ty się liczysz!
Małej dziewczynce łzy napłynęły do oczu.
- Oj, Cyziu, to nie tak... Ja... Przepraszam, ja mam po prostu zły dzień. - przytuliła ją.
- Już od wczoraj. Ile to jeszcze potrwa?! Zachowujesz się jak kobieta w ciąży. - pokręciła główką.
- Czasem i tak bywa. - zaśmiała się.
Weszła wreszcie do swojego dormitorium, które było jeszcze puste. Nie miała ochoty na kolację, nie jadła obiadu - chciała tylko spać. Wtedy to usłyszała. W rogu sypialni ktoś się poruszył. Podskoczyła w miejscu, ale zanim zdążyła krzyknąć ktoś zatkał jej usta dłonią. I znowu te oczy. O co mu chodzi?! Nie wiedziała co się z nią dzieje. Nie zastanawiało jej to dlaczego ten osobnik jest w pokoju dziewczyn, myślała tylko o tym cudownym błękicie, który pozwolił jej odpłynąć daleko od problemów istniejącego świata.
- Kim ty jesteś? - wydukała otrząsając się z cudownego omdlenia.
Poczuła motylki w brzuchu, gdy tylko otworzył usta... A wtedy...
- Twoim największym koszmarem. - uśmiechnął się i zniknął.

~ ~ ~

No i oto mój rozdział.. Ech, szczerze powiem namęczyłam się przy nim. Są opisy pomieszczeń i więcej Andromedy.. Mam nadzieję, że będziecie zadowolenia :) Proszę o szczere opinie :D

22 komentarze:

  1. Cudownie jak zawsze, uwielbiam te Twoje i moje pomysły, Ty je tak świetnie interpretujesz i jeszcze je tak fajnie uzupełniasz... Kocham to!
    Sprawiłaś mi zawód (pozytywny) pisząc tak mało, a tak tajemniczo- nic nie ogarniam z tym typkiem...
    Z wieeelką niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i mam nadzieję, że nie będziesz znowu taka okrótna i nie dasz nam tak długo na niego czekać.
    Czekam (przepraszam za powtórkę), aż mnie znowu zapytasz o mój pomysł na napisanie jakiegoś fragmentu. ♥
    Śpiesz się, bo uwielbiam Twoje opowieści.
    Kończę już słodzić. :D
    -Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo, cudo, cudo ♥
    Więęęceeeej!
    Czyżby to był Lucjusz? A może...
    RUDOLF?!
    O.O
    Ciekawość mnie zżera! xd piiisz błagam XD
    PS. Szykuje się bardzo wspaniała(według mnie :D) niespodzianka na moim blogu (http://dopoki-zyje-mam-nadzieje.blogspot.com/). Mam nadzieję, że wpadniesz i zostawisz po sobie jakiś ślad ^^
    ~Miona

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest cudowny! Warto było czekać tak długo. ;)
    Mam nadzieję, że następna notka pojawi się wcześniej i będzie równie ciekawa i wciągająca jak ta!
    Pozdrawiam, życzę weny i Wesołych Świąt :*
    Nessie

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny. ! ;] Już czekam na następny mam nadzieje że niebawem dodasz :)
    Tym czasem zapraszam do mnie :D
    http://draco-and-ginny-love-forever.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię To!
    Czekam na następny :D
    Weny pod choinkę ;)
    Marta

    zapraszam do mnie ----> http://lily-james-huncwoci.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje za rozdziałek. Napisałabym coś miłego ale nie jestem dzisiaj zbyt kreatywna. Wybacz następnym razem bardziej się postaram. Wogle fajny ten chłopak lubie go. Wesołych świąt! ;3
    Ale się rozpisałam. xd - Wicia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww...kocham to :3. Uwielbiam te humory Bellatrix ^^ ,ogólnie uwielbiam jej charakter. Jestem ciekawa co będzie dalej. Ten tajemniczy chłopak mnie intryguje i te zakończenie ,ja już chcę więcej <3. Pisz ,pisz ,pisz.
    Życzę dużo weny ,Wesołych świąt ,pijanego Sylwestra i czego tam jeszcze można życzyć xD.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny rodział ! czekam na nastepne ! ;D Nie mogę sie doczekać z co Bellą i tym jej "koszmarem" ... :) I ciekawa jestem czy chłopak Andromedy jest ze Slytherinu :)
    Bo w sumie... czemu nie ma o niej zbyt wiele w ksiażce ? xd
    hahah nie noo ... pisz cześciej ! a ja czekam :D
    Pozdrawiam Wiktoria :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoim największym koszmarem? O co chodzi?! Ej, ja tu umieram z ciekawości, nie zasnę przez ciebie! A Twoim Największym Koszmarem to ja się stanę jak szybko czegoś nie dodasz i nie uchylisz choć rąbka tajemnicy! No nic, jak zwykle, brutalnie każesz mi czekać na dalszy ciąg. Ale co ja bym bez twoich opowiadań zrobiła?? Skoro muszą, niech trzymają w napięciu, ale proszę, pisz częściej! Tu się umiera z tęsknoty za twoimi cudownymi nowymi rozdziałami! Zniecierpliwiona od pierwszych chwil, Czekam. ~Lily Lou
    Tak jeszcze specjalnie dla Ciebie i tych, którzy czytają ten blog: Wesołych, pogodnych świąt, pełnych miłości i dobroci, kolorowej choinki, a pod nią góry upragnionych prezentów. Smacznych dwunastu potraw, miłych życzeń przy opłatku, spełnienia marzeń i szalonej, nieprzespanej nocy sylwestrowej. Oraz przede wszystkim zdrowia, którego mi na te święta zabrakło. Tego wszystkiego i wiele więcej, z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzy wam Lily Lou <3
    Merry Christmas!

    OdpowiedzUsuń
  10. kocham! All I want for Christmas is nowy rozdział ;P <3

    OdpowiedzUsuń
  11. rozdział cudowny♥
    a ja zapraszam do nowy rozdział do mnie :DD
    http://dracon-and-blaise.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Droga Hermiono,
    Informuję Cię iż pojawiły się dwa nowe rozdziały na http://dopoki-zyje-mam-nadzieje.blogspot.com/ :) To taki mały prezent ode mnie, Huncwotów oraz dziewczyn. Myślę, że wpadniesz i ocenisz czy mi to wyszło...
    ~Miona

    OdpowiedzUsuń
  13. ZApraszam na nn :] http://draco-and-ginny-love-forever.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam na c.d. na http://new-generation-of-hogwarts.blogspot.com/ =)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudo! Kim jest ten tajemniczy nieznajomy !!! Nie mogę się doczekać następnego! Mam nadzieję, że jak najszybciej rozwiniesz tą sytuację! "Twoim największym koszmarem", why? Why, Why? Bella zakochana to dość nietypowy widok i jeszcze te błękitne oczy (już je sobie wyobrażam ^^). Dobra nie co się rozproszyłam. Cieszę się, że pojawił się motyw Andromedy, ale mam nadzieję, że nie bd tu tylko w postaci zakochanej, szczęśliwej nastolatki? Mam nadzieję, że ma coś z Tonks i pokaże się trochę z innej strony ;p. Czekam, czekam na następne ;).
    Życzę weny ;*.
    A! I zapraszam do siebie na http://fremionelicious.blogspot.com/. Jest już siódmy rozdział, a ósmy pojawi się najprawdopodobniej w pon. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. bozebozeboze.Zawaliste <3 Jak ja bym chciala miec taki talent jak ty<3 Nie mg doczekac sie nast.rozdzialu *w*

    OdpowiedzUsuń
  17. Woow. Mam pewne podjerzenia co do błękitnookiego. Świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Teraz w głowie tysiąc razy powtarza się pytanie "Zniknął?, Zniknął?..." Cóż to za typek??? >.< Ale w ogóle to super rozdział!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Może źle robię że pisze to w komentarzu na tym blogu, ale naprawdę bardzo mi zależy żebyś przeczytała komentarz na blogu o Fremione. Mam nadzieję że tam zajrzysz. Że jeszcze nie wszystko stracone

    ~Clar
    (mail: clariecollins@wp.pl)

    OdpowiedzUsuń
  20. :)
    zapraszam do siebie, dopiero zaczynam. :) sooldstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudo ♥♥♥
    Co to za gościu?? :PP Pisz dalej, jestem ciekawa dalszego ciągu!

    Życzę weny i szczęśliwego Nowego Roku :)

    PS. Zapraszam do mnie: http://nowy-wymiar-magii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń