wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 11

Wybaczcie, że znowu musieliście tak długo czekać :) Mam ostatnio sporo na głowie :( Rozdział z dedykacją dla Lily Lou (zdrowiej kochana! :*), OliFFki, Wiktorii, AAlexy, Eveline i Cupcake :** Zapraszam ^^

XI ~ "Przyćmiony wzrok pociąga za sobą najgorsze scenariusze."


~ ~ ~ 

- Dlaczego? - spytała łamiącym się głosem zaciskając powieki - Dlaczego znowu to robisz?!
- Och, spokojnie... To tylko przedsmak tego co cię czeka... Nie bój się. To nic strasznego. Taka jest twoja przyszłość.
- Nie, nie chcę! Nie mogę!
- Oj, przestań... To twoje przeznaczenie. Nie bój się przeznaczenia. To nieuniknione.
- Czemu? - wydusiła ponownie.
- Przeznaczenie, kochana jest czymś co jest zapisane na kartach naszej historii od lat. To to co cię czeka, bezwarunkowo. Twoją przyszłością jest pomaganie mi.
- Nie chcę!
- Jeszcze zmienisz zdanie... - syknął głos puszczając jej rękę.
Dziewczynka opadła na kolana ściskając mocno swoje przedramię. Tam gdzie Czarny Pan jeździł końcem różdżki widniała czerwona plama. Miała być do czegoś przygotowywana. Syknęła głośno z bólu i odgarnęła kosmyk blond włosów opadających jej na twarz. Ona, Narcyza Black, właśnie przed momentem oddała się na zawsze w ręce Voldemorta. Zaufanie do złoczyńcy... Czy to ma sens?

* * *

Bellatrix po raz kolejny przerzucała strony gazety sprzed lat. Wzmianka o Riddle'ach wprawiła ją w niemały zachwyt. Bo to przecież takie słodkie... Zemsta na własnej rodzinie.
Westchnęła cicho opierając głowę o kolana Dołohowa.
- Och, coś mi się zwraca jak tylko na nich patrzę. - mruknęła Alecto demonstrując wymioty.
- Tak, czuję coś podobnego. Ciekawe czemu ona nie chce ci wierzyć... - Andromeda pochyliła się nad wypracowaniem na transmutacji.
Pokój wspólny był o tej porze zatłoczony. Po lekcjach wszyscy Ślizgoni woleli odpocząć w cieple kominka. Za oknami pojawił się już pierwszy śnieg, więc błonia były całe białe, tego popołudnia miała się odbyć wielka bitwa na śnieżki z Gryfonami lub (jak kto woli) napaść ze śniegiem na Gryfonów.
- On zawrócił jej w głowie.
- Niestety... Trzeba by znaleźć jakiś sposób żeby udowodnić jej, że on ją wykorzystuje.
- Tak, martwię się o nią. To w końcu moja przyjaciółka... Wredna i niewdzięczna, ale... przyjaciółka.
- Spoko, coś wymyślimy. - szepnęła Andromeda klepiąc blondynkę po ramieniu.
- Na pewno.

* * *

- Uwaga!
Kolejna biała kulka przefrunęła nad głową Cyzi. Schyliła się gwałtownie i wytknęła język w stronę chłopaków z drugiej klasy.
- Pudło!
Ktoś skoczył jej na plecy i wywrócił ją. Rudowłosa dziewczynka z pierwszego roku natarła jej głowę śniegiem śmiejąc się przy tym wniebogłosy. Ktoś momentalnie zrzucił ciężar z jej pleców i pomógł jej wstać. Podniosła się spojrzała w oczy Lucjusza.
- Razem? - spytał zabawnie się uśmiechając.
- Razem.
Po pół godzinie byli już przemoczeni do suchej nitki. Mimo to nadal ciągnęło ich nad zamarznięte jezioro. Wpadli na nie z impetem kręcąc przy tym piruety. Paczka przyjaciół odgrywała jakiś zabawny taniec na lodzie przepychając się nawzajem. Lód był na tyle gruby, że dał radę utrzymać kilku rozbrykanych Ślizgonów, ale nie... Hagrida, który popędził za nimi wrzeszcząc coś o niebezpieczeństwie. Kieł skoczył na pomoc olbrzymowi, a cała reszta wpadła na drugi brzeg jeziora ledwo trzymając się ze śmiechu na nogach. O lepieniu bałwana nie było niestety mowy. Słońce chyliło się ku zachodowi, a temperatura coraz bardziej spadała. Wszyscy zbierali się już do zamku na kolację. Wszyscy znajomi rozbiegli się w mgnieniu oka jakby wcale nie istnieli. Malfoy patrzył na Narcyzę uśmiechając się. Zarumieniona ruszyła do Hogwartu uważnie wpatrując się w czubki swoich kozaków.
- Cyziu! - rozległ się za nią chłopięcy głos.
Obróciła się na pięcie i zobaczyła pędzącego w jej kierunku Lucjusza.
- Zostawiłaś bransoletkę w śniegu... - mruknął od razu chowając dłonie do kieszeni płaszcza.
- Dziękuję ci... To naprawdę... miłe. - szepnęła całując go delikatnie w policzek i sprężystym krokiem ruszając do zamku.
Nie wiedziała dlaczego tak zrobiła, ale widziała to kiedyś na jakimś mugolskim filmie. Stwierdzając, że był to przyjazny gest wspięła się po schodkach i ruszyła do Wielkiej Sali.
Irytek przemieszczał się pomiędzy stołami wrzeszcząc coś niemiłosiernie i zmuszając wszystkich do zatykania uszu. Jutro się wyprowadza. Nie dotarło to jeszcze do niej... Już dzisiaj spakuje walizki, rano wyruszy pierwszym pociągiem do Londynu, a pod wieczór będzie już siedzieć w swojej sypialni. Momentalnie zbrzydło jej całe jedzenie na stole. Spróbowała przełknąć gulę, która utkwiła jej w gardle i podniosła się. Musi czym prędzej trafić do swojej sypialni inaczej rozpłacze się na oczach wszystkich. Wybiegła przez główne drzwi wpadając po raz kolejny na blondyna. Otarła łzę i zamrugała powiekami żeby nie było niczego widać. Nie poskutkowało. Zamiast tego kolejne słone krople spłynęły jej po policzkach. Wyminęła chłopca i ruszyła do pokoju wspólnego. Wparowała do sypialni, zatrzasnęła drzwi i weszła do łazienki. Czyżby jedynym sposobem było przyłączenie się do Toma Riddle'a na stałe? Westchnęła głęboko przekręcając szufladę i wpatrując się w podłogę, w której powstawała dziura i powoli ukazywały się schodki...

* * * 

- Nie możesz tak po prostu jej traktować! - warknęła Alecto popychając Dołohowa na szafkę w pokoju wspólnym. - Ty jej nie kochasz!
- Oczywiście, że nie. - prychnął. - Nie moja wina, że jest na tyle głupia by mi wierzyć. Potrzebuję jej tylko do jednej rzeczy, dlatego z nią jeszcze nie zerwałem.
- Jak możesz ty.... - zamierzyła się by go uderzyć, ale ten złapał ją za nadgarstek. - To dlaczego próbowałeś mnie pocałować?!
- Czy ja wiem? Przypływ chwili... Jestem już taki z natury.
- Całujesz się z każdą jaką spotkasz?
- Nie, to zwykle one to robią. Cóż poradzić, mój urok osobisty... - wyszczerzył się. - Tylko nie ty. To mnie zaintrygowało.
- Jesteś kompletnym idiotą! A co z Bellą?
- Gdy już załatwię swoje to się jej pozbędę. Jest jak każda. Prosta, naiwna, głupia...
- PROSTA, NAIWNA I GŁUPIA TAK?! TYLE DLA CIEBIE ZNACZĘ?! - wrzasnęła Bellatrix wychodząc z szafy, o którą oparty był brunet.
- Bells ja...
- Żadne Bells! Jak mogłeś?! Zaufałam ci!
- Ale...
- Z nami koniec! Jesteś kompletnym idiotą! LEVICORPUS! - ryknęła i wściekła ruszyła do sypialni.
Alecto wyszczerzyła zęby w triumfalnym uśmiechu.
- Tak... Nie znałam tego zaklęcia, ale... Przyda się. - dodała i opuściła pomieszczenie.
Bellatrix siedziała w swojej sypialni i tępo gapiła się w ścianę, siostra Carrow siedziała koło niej obejmując ją ramieniem.
- Przepraszam, że ci nie wierzyłam. - mruknęła sztywno.
- Nie ma za co. Teraz będzie już jak przedtem. - uśmiechnęła się.
- Taaak. Jak przedtem. - odparła nadal nie poruszając się.
- Chodź, zakradniemy się do kuchni po jakieś lody. - zaproponowała ciągnąc ją za rękę.
- Nie teraz. - szarpnęła ją. - Muszę coś załatwić.

* * *

Słońce leniwie wkradało się do sypialni jedenastolatki. Narcyza siedziała na krześle obserwując latającego po niebie pegaza. Nie zastanawiała się wtedy co zwierzak tam robił. Myślała wyłącznie o swojej rodzinie. Dlaczego to ją spotkał TAKI los? Zabrała swoje rzeczy i powoli zwlekła się ze schodów. Stała opatulona przed drzwiami Hogwartu czekając na powóz. Stukot kopyt niewidzialnych testrali oznajmił czas wyjazdu. Westchnęła głęboko i zrobiła krok do przodu.
- Czekaj!
Obróciła się powoli i z ogromnym zdziwieniem zauważyła stojącego na schodach Lucjusza.
- Będę tęsknił. - uśmiechnął się smutno i wzruszył ramionami.
Stał w samej szacie, co znaczy, że dopiero co się ubrał i popędził od razu do niej. 
Odwzajemniła uśmiech i stała przez chwilę patrząc się na niego. Dziewczynka w końcu zdobyła się na odwagę i podbiegła do chłopca. Objęła go i wtuliła w jego ramię.
- Ja też będę tęsknić...

~ ~ ~ 

Okej, no wybaczcie. Nie udało mi się nic rozwinąć ;c Tak, jest krótki, nie lubię go ani jego długości i wgl... Ach, ta krytyka :P Dzisiaj pojawi się również nn na nowym blogu - zapraszam :D
Liczę na wasze komentarze ;)
PRZECZYTAŁEŚ - SKOMENTUJ :33
To naprawdę wiele dla mnie znaczy :)
Pozdrawiam, wasza Kath ;D

24 komentarze:

  1. No i się doczekałam ^^. Mi się bardzo podoba ,jak już wiele razy mówiłam piszesz cudownie. Postaram się dzisiaj jakoś składniej wszystko napisać.
    Zacznę od Dołohowa bo o nim chyba najmniej. Więc może przez jakiś czas zaczynałam go lubić ale teraz utopiłabym go! Jak on tak mógł i to Belli!
    No właśnie druga w kolejce jest Bellatrix. Współczuję jej teraz ,nie chciałabym się dowiedzieć ,że chciano mnie wykorzystać :c ,ale to Bella więc oczekuję spektakularnej zemsty na Antoninie xD.
    Trzecia w kolejności Cyzia. Prze słodziutko *-* jak sobie wyobrażam ją i Lucka takich małych po prostu szczerzę się jak głupia do ekranu <3. Czemu ona musi odchodzić? Wszyscy ostatnio odchodzą echhhh... Poza tym ta bitwa na śnieżki i ślizganie na jeziorze cudne ^^. I czego akurat od niej chce Voldemort?
    Przysięgam na życie mojego kota ,jesteś moim geniuszem. Dobra kończę już ,pozdrawiam ,życzę masy weny (chętnie podzielę się moją) Twoja najwierniejsza fanka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest nowy rozdział LALALALA <3333 <3 <3 <3 <3
    Dziękuje za dedyka. ;*
    CZemu dołohow zrobił to Belli? ;c
    I Czy Bella też zostanie Smieciojadkiem ? ;3
    Jest Zima są śnieźki c'nie? :D
    Nie wiem czemu ale to mój ulubiony twój blog xD ♥
    I nie zgadzam się z Destiny bo to ja jestem największą twoją faknką xDDD ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
    Pozdrawiam i oczekuj u mnie na prolog :* :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zarąbisty rozdział i wreszcie Bella dowiedziała się o Dołohowie. Nigdy go nie lubiłam... Poza tym Cyzia i Lucjusz :3 Uroczo. Czekam na nowy rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach! Biedna Cyzia, ciekawe co wykombinuję, żeby wrócić do Hogwartu, a czuję, że tak się stanie.
    Żal mi Bellatrix, coś czuję, że zemści się na Dołohowie i ta perspektywa niezmiernie mi się podoba :D
    Ogólnie rozdział bardzo fajny, podobał mi się ;)
    Sorki, że taki krótki ten komentarz, ale jestem chora :P
    Tsa, nie ma to jak angina ropna -_-
    Nie wiem czy przeczytałaś już nowe notki na
    follow-the-happiness.blogspot.com
    Jeśli nie to zapraszam, jeśli tak, to przepraszam za spam ;)
    Pozdrawiam,
    Reasy :**

    OdpowiedzUsuń
  5. O jeny Lucjusz i Cyzia są tacy słodcy. Już ich uwielbiam. A Bellatriks wreszcie przejrzała na oczy. Dołohow totalna świnia, kto by pomyślał. Nawet ja z początku mu wierzyłam. Oby znalazła sposób by się zemścić.
    PS. Zapraszam również do siebie na dwunasty rozdział!
    http://www.fremionelicious.blogspot.com/
    Honeyed Girl.

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu komentuję! Wybacz mi proszę ten mały zastój, mam nadzieję, że rozumiesz dlaczego miałam tak duże problemy w dodaniu komentarza. W każdym razie udało się! Dziękuję Ci bardzo za dedykację i życzenia powrotu do zdrowia - z pewnością mi pomogą. ;) Co do rozdziału - znasz moją opinię na temat Twojego stylu pisania i Twoich tekstów. Mimo to pozwolę sobie je ocenić i tutaj. Oczywiście są fantastyczne i jak każdy czytelnik mogę je wychwalać pod niebiosa, jednak chciałabym, żebyś była świadoma, tego, że Twój blog jest jak na razie najlepszym jaki czytałam. Oczywiście mam nadzieję, że będziesz go prowadziła jak najdłużej (bla bla bla) i wena Cię nigdy nie opuści. Tu bardzo mi się nudzi, a każda godzina dłuży się niemiłosiernie, więc postanowiłam czytać rozdziały od początku. To naprawdę umila mi bardzo czas i dodaje energii. Przez to znów zastanawiam się jakim cudem Ty tak pięknie piszesz. No, ale talent to jedno, a pasja to drugie, z czego u Ciebie widać oba w nadmiarze. Pozytywnym oczywiście. :) No, ale ja tu się rozpisuję, a trzeba powiedzieć kilka słów o rozdziale. Nie wiem czemu zawsze mówisz, że jakiś Ci się nie podoba - jak dla mnie każdy jeden jest niesamowity i MAGICZNY. Ta atmosfera i klimat totalnie mnie wciągają i zapominam choć na chwilę o rzeczywistości i chorobie. Ale wracając. Prze prze ogromnie się cieszę, że Bellatrix w końcu dowiedziała się prawdy. Nie wiem jak Alecto udało się ją namówić na ten "eksperyment", ale było warto. Ten pacan powiedział idealnie to, co było trzeba. Wcześniej niewyobrażałam sobie nawet, że mogę go nie lubić aż tak bardzo, ale teraz lubię go jeszcze mniej. Z pewnością mojej sympatii już nigdy nie odzyska, nawet jeśli uratuje gołymi rękami cały Hogwart. Co do mojej małej ulubienicy, Cyzi, mam nadzieję, że szybko wróci do szkoły. Jeśli możesz przekaż jej pozdrowienia od cioci Lily i pociesz ją w moim imieniu. ;) Napad ze śniegiem na Gryfonów - coś pięknego. Szczególnie Hagrid na lodzie. Szczerze się zaśmiałam, aż dziewczyna z łóżka obok wybauszyła na mnie oczy. Takie są skutki uboczne czytania Twoich tekstów. :) Lucjusz i Cyzia są taką uroczą parą. No może nie dosłownie parą, ale przecież to tylko kwestia czasu. ;) Wybacz, że tak szybko zakończę, ale pielęgniarka grozi mi zabraniem ładowarki od laptopa, jeśli go zaraz nie wyłączę.
    Pozdrawiam ze szpitala i życzę pokładów weny!
    ~ Twoja Lily
    W zdrowiu i w chorobie zawsze przy Tobie <3
    Twoja najwierniejsza od czasów Godryka Gryffindora czytelniczka, Lily Lou. :** (:P).
    Ps: Mam nadzieję, że dodasz następny rozdział jak najszybciej i mam takie małe wielkie marzenie, że będzie to w tym tygodniu. :) A teraz kończę, gdyż pędzę na Twojego drugiego bloga, przeczytać drugi rozdział!
    Do napisania!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmm. Lucjusz jaki romantyczny. Ale ten Dołohow to naprawdę idiota. ;/ Szkoda że Narcyza musi wyjechać ;(
    Pozdrawiam i życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej ;D Jestem tu pierwszy raz i pierwszy raz czytam twe dzieła i muszę przyznać, że bardzo mi się podobają. W tym rozdziale najbardziej o Narcyzie i Lucjuszu , ale o Bellatrix wcale nie gorsze ^^ Będę zaglądać. Jak bys miała czas, to zapraszam do mnie : dwie-historie.blogspot.com Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mówił co kiedyś już ktoś że twoje blogi są niesamowite?
    Nie? No to ja ci to mówię Twoje opowiadanie jest jednym z najlepszych jakie czytałam! Aż mi po prostu słów brakuje :D
    Trochę ci na słodziłam :) Bardzo ucieszył mnie twój komentarz i myślę że będziesz dalej czytać. I w sprawie mojego bloga pojawił się nowy rozdział
    http://mionagreangerfremione.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę ci dużo dużo weny!

    Miona Granger

    OdpowiedzUsuń
  10. Ech.. Zaniedbałam, przyznaję się :(
    Muszę nadrobić, a tym czasem nominowanuję Cię do The Versatile Blogger
    Więcej u mnie na blogu :D
    Pozdrawiam
    ~Clar <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję mocno za dedyk!!! :** Kochana jesteś ^^
    Co do rozdziału..
    Niesamowity! *__*
    Zakochałam się w parze Narcyza & Lucjusz... Kocham, kocham, kocham!!! ♥
    Jaka szkoda, że Cyzia jeedziee! ;__; Lucek będzie tęsknił.. ;<
    No i w końcu! Doczekałam się tego, że Bella przejrzała na oczy! :D I to w tak zawalistej sytuacji! :D Bezbłędnie to zrobiłaś xD
    Nie mam pojęcia dlaczego nie jesteś z siebie zadowolona.. Rozdział jest równie niesamowity jak wszystkie inne! ;*

    A i jeszcze chciałam Cię poinformować, że przekonałaś mnie, co do kontynuowania bloga "Przeszłość, której nie posiadamy..."!!! Dziękuję Ci bardzo mocno! Wszystko dzięki Tobie! ♥

    Pozdrawiam mocno i życzę DUUUŻOOO weny na obu blogach ;3
    ~Eveline. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Informuję o nominacji na moim blogu ^^
      http://destruction-of-rulers.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger-award.html#comment-form

      Usuń
  12. Przeprazam za nieobecność, ale już dawno przeczytałam wszystkie rozdziały na komórce :)(podczas GODZINNEGO czekania na mamę przed szkołą znalazłam fajne miejsce tuż za oknem stołówki, gdzie jest niezawodne Wi-Fi xD)
    Rozdział bloski! Cyzia i Lucek - Ohh... Takie słodziutkie dzieciaki! :D
    I ten..ten...Dołohow...Agrr... Nie cierpię drania! :<>
    Zwykły dupek, jak ich wielu.
    I nie mam pojęcia, BOJĘ się myśleć, gdzie idzie Bells... O.O (ma zamiar załatwić naszego ulubieńca? - HAHA! Uwwwwwwielbiam takie akcje!)
    Czekam na następny rozdział zarówno na tym blogu, jak i na nowym, który kocham ^^
    I zapraszam na 9 rozdział u mnie :D (o nominacji już wiesz i uwierz - ZASŁUŻYŁAŚ, BO JESTEŚ GENIALNA I URWAŁAŚ SIĘ Z OLIMPU!!!!) xD

    Buziaki i zdrowiej! :))
    ~AAlexa

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku! Przypadkowo trafiam na twojego bloga, no ale cóż - nie żałuję :D
    Bardzo ciekawie piszesz, podoba mi się :) Ciekawe opowiadanie, na temat który kocham ♥
    Obserwuję ;3
    Miło by było gdybyś się odwdzięczyła i też zaobserwowała ... ;)
    hogwart-moimi-oczami.blogspot.com

    Pozdrawiam,
    Stacy Malfoy
    xxx

    OdpowiedzUsuń
  14. SUPER,SUPER, SUPER!!! *-* Zakochałam się w Twoim blogu <333 Pierwszy raz widzę żeby ktoś pisał o siostrach Black w Hogwarcie (oprócz mnie ;D bo pisze historię o Bellatrix od pierwszych lat w Hogwarcie do kiedy jest już dorosła ;3) Ale szlama z Dołohowa xd (nawet gdy jest czystej krwi xdd) super piszesz i tak sie ciesze że znalazłam kogoś kto też pisze o Belli <33 ;D (wiem xD jaka ekscytacja :D) oczywiście, że od razu obserwuję *u* Z WIELKĄ niecierpliwością czekam na NN :D
    Pozdrawiam, życze duuużo weny i zapraszam do mnie ;*
    ta-najwierniejsza.blogspot.com (jak już wspominałam jest o Belli ;))
    Przepraszam za spam.. ;c xd
    Bella Lestrange

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo przepraszam xdd nie zauważyłam podstrony na spam ;c

      Usuń
  15. Fajny ;D przeczytałam twój stary blog z 20 razy i w sumie znam go na pamięć tak jak ten ;P świetnie piszesz :D nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  16. No cóż przepraszam za spóźnienie :). Nareszcie Bella poznała prawdę, przyjaźń ponad wszystko :D A i jeszcze uroczy wątek z Narcyzą i Lucjuszem. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę że już byłaś nominowana ale to chyba nie szkodzi :D Więc nominuję cię do The Versatile Blogger Więcej informacji tutaj http://mionagreangerfremione.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger.html

    Ps. Założyłam nowego bloga zapraszam
    http://dracoiastoria.blogspot.com :)

    Miona Granger

    OdpowiedzUsuń
  18. Dżem dobry :) Nominowałam Cię do Libster Award na
    iloveyou-kedavra.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny blog! Z przyjemnością się go czyta :)

    Zapraszam na swojego bloga ;)
    http://vampavenue.blogspot.com

    Pozdrawiam, Konrad :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nominuję cię do THE VERSATILE BLOGGER !
    Więcej informacji na moim blogu !
    www.moda-na-hogwart.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. O kuuurcze *.*
    Jak, ja się pytam, JAK MOGŁAM WCZEŚNIEJ PRZEGAPIĆ TWÓJ NOWY ROZDZIAŁ?! Strzel we mnie drętwotą czy czymś za to... ale nie zabijaj, bo nie chcę opuścić ścisłego grona Toich największych fanek!
    Po pierwsze dziękuję za dedyk, jest mi niezmiernie miło! Otrzymać dedykację od Kogoś Takoego Jak TY! <3
    Po drugie - jak zawsze świetnie napisane, może krótsze niż zwykle (czytam, czytam... a tu nagle koniec :o), mimo to DOSKONAŁE w każdym calu jak zwykle! ;3
    A teraz przejdę do tego konkretnego, przecudnego rozdzialiku *.*
    Czego Voldzio chce od Cyziuni? ;O Mam nadzieję, że nie planujesz naszej małej blondyneczce zrobić krzywdy...?
    Rozmowa Alecto i Andromedy o Dołolli - mistrzostwo *.*
    Zabawa na śniegu - uśmiechałam się do monitora ;> No i Hagrid na lodzie hahaha Geniusz ;*
    Lucek i Cyzia to chyba moja ulubiona parka ;3 Słodziaki z nich ;)I ten całusek po odzyskaniu bransoletki omnomnomnom... :}
    Bella schowana w szafie ;P Genialny pomysł! Ciekawi mnie jak Alecto i Andromedzie (bo z pewnością pomagała) udało się naszą (w przyszłości) panią Lestrange namówić do czegoś takiego ;> No i Dołohow powiedział idealnie to, co powinna usłyszeć Bellatrix!
    Carrow jako doskonała przyjaciółka Belli - aż samej by się chciało taką mieć!
    No i to pożegnanie Malfoya i Narcyzy! Uwielbiam! Są taaaaacy słodziaszni *.*

    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i zapraszam do mnie (mam nadzieję, że pamiętasz link...)

    Życzę weny, zadowolenia z siebie i uśmiechu w te pseudowiosenne dni ;***

    Jedna z Twoich największych fanek
    Cupcake.

    OdpowiedzUsuń