poniedziałek, 4 lutego 2013

Rozdział 9

Witajcie moi kochani ♥ Ach, jak się cieszę, że odzyskałam laptopa <3 Nie wiem na jak długo, ale jest ♥ Poprawiłam tę nieszczęsną czcionkę xD Mogę tylko powiedzieć, że postaram się, by ten rozdział był ciekawszy niż poprzedni <3 Zapraszam do lektury :33 Wpis z dedykacją dla Wiktorii i Lily Lou ;3


IX ~ "I znowu mierzą się wzrokiem jak wrogowie. Każde chciałoby powiedzieć drugiemu dużo więcej, ale żadne nie śmie."


~ ~ ~ 


Alecto była wstrząśnięta. Zamarła w bezruchu zamknięta w szczelnym uścisku Dołohowa. Gdy tylko dotarło do niej co się dzieje, odepchnęła go gwałtownie i wrzasnęła na całe gardło:
- Czy ciebie już do końca pogięło?!
Podszedł do niej i zatkał jej usta dłonią.
- Cicho, bo wszystkich obudzisz. - szepnął, ale po chwili tego pożałował. - AU! Ty gryziesz!
- I biję, i kopię. Na mnie radzę uważać.
Zawahał się, ale znowu zwrócił swą twarz do jej. Tym razem dostał w policzek z otwartej dłoni, wykonał obrót wokół własnej osi i upadł plackiem na dywan.
- Co ci odbiło?! Jesteś kompletnym idiotą!
O uspokojeniu rozeźlonej blondynki nie było już mowy. Krzyczała jak najgłośniej potrafiła, rzucała w chłopaka poduszkami, ciskała w niego upiorogacki i jednym słowem zmusiła do wstania wszystkich Ślizgonów. 
- O co tu chodzi? - spytał Yaxley mocując się z Carrow i powstrzymując ją przed wymierzeniem kolejnej kary brunetowi.
- Nie twój interes! - prychnęła mu w twarz kopiąc przy okazji skulonego piętnastolatka w brzuch.
- Alecto wystarczy! Wystarczy, rozumiesz?! PRZESTAŃ! - krzyknęła Bellatrix zawiązując szlafrok i stając na schodach prowadzących do pokoju wspólnego. 
Dziewczyna uniosła swoje niebieskie, pełne złości oczy na przyjaciółkę i odgarnęła włosy na plecy.
- Nie miałam po prostu wyjścia. - mruknęła marszcząc czoło i biegnąc do pokoju.
W jej dormitorium trzy współlokatorki patrzyły na nią spode łba. Za nią wparowała Bella.
- Co ci strzeliło do głowy? - spytała stanowczo wyganiając resztę czarodziejek z sypialni.
Przez dłuższą chwilę milczały. Siostra Amycusa patrzyła się tępo w ziemię opierając się o szafę, jej koleżanka zerkała na nią wyczekująco. Opadła na łóżko ukrywając twarz w dłoniach.
- Ja go naprawdę lubię. - zadławiła się łzami. - Nie rozumiem skąd w tobie taka nienawiść.
Prychnęła głośno.
- Skąd... Skąd we mnie... Skąd we mnie nienawiść? Skąd? Ha ha ha! - roześmiała się ironicznie. - Ten debil nie jest ciebie wart.
- Jak możesz tak mówić?! Myślałam, że się przyjaźnimy! Mogłabyś pohamować swoją uprzedzoną złość?! Zależy mi na nim!
- Ale mu na tobie nie!
- Skąd możesz to wiedzieć?!
- A stąd, że przed chwilą przyssał się do mnie jak pijawka! Ciesz się, że jestem lojalna i nie znoszę tego typa, bo równie dobrze jutro moglibyśmy być parą! - wykrzyczała z goryczą.
Bellatrix zadrżała. Patrzyła się z niedowierzaniem na przyjaciółkę.
- Ja... Ja nie chciałam wybacz mi. Powinnam być delikatniejsza. - mruknęła i objęła brunetkę ramieniem.
- Całowałaś się z nim. - podsumowała krótko.
- Tak. To znaczy nie... On mnie, nie ja jego.
- Kłamiesz. - syknęła.
- Słucham? Dlaczego niby miałabym to robić?
- Pewnie on ci się podoba, a gdy powiedział ci, że cię nie kocha tylko mnie, to się wściekłaś i zaczęłaś go okładać.
- Nie oszukuj samej siebie, Bellatrix. Nie trać przyjaciółki z powodu własnej głupoty.
Stały teraz na przeciwko siebie mrużąc oczy ze wściekłości.
- Moja przyjaciółka zniknęła w pocałunku mojego niedoszłego chłopaka.
- Bredzisz jak pijana. - mruknęła.
Ta prychnęła tylko jak rozjuszona kotka i opuściła pokój z trzaśnięciem drzwi.
Alecto wrzasnęła krótko i rzuciła się na łóżko. Zacisnęła mocno powieki chcąc przyspieszyć wypływ łez, których nigdy nikomu nie pokazywała. Umiała je powstrzymywać zawsze i wszędzie. Tylko gdy była sama dawała za wygraną i potrafiła poddać się udręce płakania. Nie było to dla niej przyjemne. Fakt, wyswobadzało ją to, ale jednak dręczyło poczuciem miękkości. To zdecydowanie nie było w jej typie.

* * *

"Nie jestem z kosmosu. Potrafię rozróżnić prawdziwe dobro od nieczystego zła. Mam swoje zasady Jestem upartą osobliwością skalnej ściany. Potrafię kochać. Jestem nieprzewidywalna. Wiecznie zabiegana. Typowy przykład, normalnej Ślizgonki. A czy zastanawiałeś się kiedyś jak to jest, przerwać maraton, przystanąć na chwilę, złapać oddech? Spotkało mnie dokładnie coś takiego. Czy było to coś złego? Czy pomogło mi w spełnianiu celów? Jeżeli spotkanie z Voldemortem mogę uznać za mój życiowy cel to owszem...".
- Panno Black, co pani teraz robi?
Andromeda podskoczyła na krześle i wrzuciła swój pamiętnik pod ławkę.
- Yyy... Wymyślam własny opis zaklęcia odbudowującego skały, panie profesorze.
Flitwick zmierzył ją podejrzliwym spojrzeniem, po czym kiwnął z uznaniem głową.
- Pokarzesz mi go po lekcji.
- Oczywiście.
" Super. I znowu zadanie dodatkowe." - pokręciła głową i zabrała się do roboty.
Zajęło jej to około dziesięciu minut, skończyła równo z dzwonkiem i z uśmiechem ulgi ruszyła do biurka nauczyciela. Ten tylko rzucił na to okiem i mruknął:
- Możesz odejść.
Posłusznie wykonała polecenie.
- Tyle pracy i wszystko na marne. - prychnęła schodząc po schodach do Wielkiej Sali na obiad.
Po drodze zdążyła jeszcze wpaść na swojego ukochanego chłopaka i pogruchać z nim troszkę w kącie. Chwyciła Felixa za dłoń, doszła do swojej najlepszej przyjaciółki i razem z nimi ruszyła do stołu wymijając czwórkę śmiejących się, dwunastoletnich Gryfonów. Nagle jeden z nich zawołał:
- Witaj, Andromedo!
Obróciła się piorunując młodszego o rok ucznia wzrokiem.
- Zaraz wrócę. - szepnęła do znajomych i zbliżyła się do chłopców. - Czego?
- Oj, co to za oschłość, Andziu. Może troszkę szacunku dla kuzyna?
- Posłuchaj mnie, Syriuszu*, nie chcę żeby Cyzia i Bella mnie zobaczyły. Wiesz, nie jesteś zbyt mile widziany w naszej rodzinie.
- Rozumiem. Po co przyjaźnić się z jakimś dziwnym Gryfonem nie? 
- Taki jest pogląd rodziców.
- Serio jeszcze mnie lubisz?
- Mhm, może trochę. - uśmiechnęła się. - Ale pospiesz się.
- No to jest sprawa.
Nachyliła się do niego.
- Podobasz się Peterowi. - roześmiał się.
- Wcale, że nie! - zaprzeczył Pettrigrew pokrywając się rumieńcem.
Czterej Gryfonów ponownie zachichotało kiedy za szatynką pojawił się jej chłopak.
- Jakiś problem? - spytał unosząc brwi.
- Wracajmy do stołu. - mruknęła dziewczyna wymijająco, kierując się do wskazanego miejsca.
Usiadła na drewnianej ławeczce i zanurzyła widelec w steku. Dokładnie nie wiedziała dlaczego Syriusz został hmm... odrzucony. Nie potrafiła pojąć tej logiki. W ogóle niczego nie mogła pojąć. Jakim cudem Voldemort znalazł się w Hogwarcie, dlaczego wyrzucił ją z sali, czemu tak mu zależy na poparciu kilku nastoletnich Ślizgonów, a na dodatek dlaczego Bellatrix właśnie rzucała w Dołohowa resztkami swojej sałatki.
- Ten świat jest pokręcony... - mruknęła do siebie.

* * *

Był wieczór. Narcyza siedziała na podłodze pokoju wspólnego susząc sobie mokre skarpety przy kominku. Na błoniach pojawił się już pierwszy śnieg, co nie obeszło się bez słusznej bitwy na śnieżki. Jedenastolatka nuciła z koleżankami jakąś melodię kiwając głową i podjadając czekoladowe żaby, które wysłali jej rodzice. W tym delikatnym oświetleniu wyglądała tak słodko i niewinnie. Nikt nie podejrzewałby jej o wejście w układy z przyszłym największym czarnoksiężnikiem świata, a tymczasem ta dziewczynka siedziała na podłodze mrucząc pod nosem jakieś sprośne słowa piosenki. Za tydzień miała opuścić Hogwart i nagle w sercu poczuła ogromny żal. Podkurczyła nogi, przestała śpiewać i zapatrzyła się w płomienie. Nim się zorientowała była już sama. Ogień dopalał się, a iskierki zgasły. Podniosła się i ruszyła ku schodom. Zatrzymała się przed portretem Salazara i opuszkami palców przesunęła po lasce z kamieniami. Obraz był piękny. Nie wiedziała tylko o jednym... Nim zdążyła odskoczyć, ramy odchyliły się ukazując przed nią człowieka, którego w tym momencie chciała zobaczyć najmniej.

* Huncwoci są już tu z racji informacji zawartej w prologu.


~ ~ ~ 


Ta daaaaamn :33 Nie wiem czy mi się podoba i nie wiem czemu jest taki krótki, ale może to zostało spowodowane bólem głowy i przez to straciłam skłonność do myślenia. No, liczę na wasze komentarze :D
SZCZERE komentarze ♥ Pozdrawiam was gorąco! Do przeczytania <3

27 komentarzy:

  1. Yaaay nowy ;*. Trochę krótki, ale nadal cudowny ^^. Biedna Cyzia...kogo ujrzała? No cóż trzeba czekać. A reakcja Bellatriks nieco mnie zaniepokoiła, to niedobrze, że tak bezgranicznie ufa Dołohowowi. Mam nadzieję, że przejrzy na oczy ;D. Czekam na następne i życzę weny ;***.

    OdpowiedzUsuń
  2. Końcówka *-*
    Zakańczać w takim monecie....
    Nie mogę się doczekać następnego.
    Szczerze: Zaczęłam czytać z lekkim opóźnieniem, ale i tak cieszę się że piszesz tego bloga :D
    Mam nadzieje ze jak ten skończysz wrócisz do tamtego ♥
    Świetnie piszesz ♥

    Pozdrawiam, czekam na następny i zapraszam do siebie ♥

    ~Clar ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. SZOK! Jakim cudem napisałaś taki krótki rozdział, to do Ciebie kompletnie nie podobne. O.o
    Teraz do rzeczy:
    1. Mmmm... Alecto taka wierna, pozazdrościć Belli.
    2. No właśnie! Bella! Porąbało ją kompletnie, co ona sobie myśli, ma taką lojalną przyjaciółkę, a ona jej nie wierzy, no masakra. Jestem na nią zła. :c
    3. Alecto płacze... Ciekawe. :P
    4. Wycinek z pamiętnika Andzi, taki ciekawy, nie wiem jak Ty to robisz, że potrafisz wciągnąć człowieka w takim malutkim fragmencie.
    5. Gruchanie w kącie- Me Gusta. :D
    6. No właśnie- ta końcówka. Chyba nie zrobisz nic znowu naszej Cyzi, co? :D
    Kocham Cię Słońce za tą niesamowitą wyobraźnię (co nie zmienia faktu, że mam focha, po tym jak mi skradłać moje 'ahaaaa' i nie mów, że nie ♥).
    Do jutra o 7,
    -Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no ! Jak mogłaś zakończyć takim momencie ?! Ale i tak jesteś niesamowita *_* Genialny rozdział ; p Nie przeszkadza mi, że rozdział krótki bo jest genialny ; *
    Kiedy następny rozdział ? ; D
    + Weny, weny, weny i jeszcze raz weny !
    ~Madziaa; 3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział ;* Fajnie że wprowadziłaś Huncwotów. ;)
    Pozdrawiam i życzę weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział może krótki, ale bardzo treściwy i GENIALNY! No cóż, sądzę, że Bella powinna bardziej ufać przyjaciółce i zabić debila - Dołochowa.
    I co znowu męczysz naszą małą Cyzię! Kogo ona zobaczyła ?!
    Jeśli szybko nie wstawisz nowej notki, to ręczę Ci, że zginiesz marnie!
    Pomimo powyższej groźby nadal ubóstwiam Cię za tego bloga!
    Pozdrawiam i nie życzę weny, tylko nakazuję jej do cb. przyjść!
    Całusy,
    Ness :*

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurczę... Co Ty planujesz? Co chcesz zrobić Narcyzie? :o Już się boję!
    Co do Belli, Alecto i Dołohowa - O.o
    Szczerze? Niezbyt lubiłam Alecto, ale to, jaką jest wierną przyjaciółką... Chciałabym taką!
    Dobrze tak Dołohowowi! Niech się zdecyduje!
    Bella - aż tak ufa Dołohowowi? A może miłość przesłoniła jej świat...?

    Pisz szybciutko kolejną notkę, bo martwić się o Cyzię będe!!!

    Weeeny, mistrzu ;*
    Cupcake.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejka. ;* Teraz bd się jarać MOIM komem. ;)))
    Narcyza susz mokre skarpety ^^ To jest takie kobiece. xDD
    TO zdanie mnie rozbawiło,ale za nie cie kofam . ♥
    Widzę że u ciebie też już pada śniej *_*
    "Są Huncwoci jest imprezka"
    W takim momencie skończyć rozdział? (nie musisz mi mówić żę ja tak zawsze robie) xDDD
    Może byś chociaż jakiś dialog wprowadziła a nie tak KONIEC i ja nie wiem co się tam stanie. ;|
    Kocham ten rozdział . <33
    Ej weź oddaj weny bo mi bardziej potrzebna ;3 ^.^
    Licze do trzech i masz dodać kolejny rozdział ;* ☻
    JAk nie to idę szukać mostu xD
    Ej nagramy filmik na podstawie twojego bloga..oki? Ja jestem Bellą jak coś. x))
    Jak patrzę se na twój rozdział to się uśmiecham i nie mam pojęcia dlaczego ;]
    Zgadzam się że ten ,,świat jest pokręcony" i to mocno ;/
    No nic .. CZekam czekam na następny rozdział bo ten jest napawde świetny <3
    Weny weny i jeszcze raz weny ci życzę i tęskną ;* ♥
    Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Woo. Świetny rozdział, ale Dołohow to świnia. Ehh. I zapiski Andromedy mi się strasznie podobały. Czekam na więcej i pozdrawiam. ,3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nwm pewnie to ja się czepiam,ale "Typowy przykład, normalnej Krukonki" to Andzia nie jest Ślizgonką? o.O . Ja coś pokręciłam czy Ty? Jak ja ,to z góry strasznie przeeepraszam ;) Czcionka faktycznie lepsza,bo łatwiej się czyta,ale tamta tez była ładna ;) No więc rozdział...oczywiście jak zwykle wspaniały♥ I wcale nie jest krótki. Ok ,może w porównaniu z innymi,ale ogólnie to nie jest. Pisz dalej,i to jak najszybciej,bo zżera mnie ciekawość :)
    ~macedonka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej! Tak to jest jak się ślęczy nad rozdziałem kilka godzin z bólem głowy :* Bardzo przepraszam za pomyłkę, jej chłopak jest Krukonem :P Już poprawiam! Dziękuję bardzo ♥

      Usuń
  11. Właśnie skoczyłam czytać i jestem tak podekscytowana tym rozdziałem, że nie potrafię sklecić Ci tutaj nawet kilku słów. Ale dobra - dla Ciebie się postaram. Rozdział fantastyczny - tym nikogo nie zadziwię. Milion razy mówiłam Ci, że masz ogromny talent, ale nie potrafię sobie odebrać tej przyjemności i nie wspomnieć o nim tutaj (tak, jestem egoistyczna). ;) Z każdym rozdziałem mnie niesamowicie zadziwiasz i pomimo tego, że jestem pewna co do świetności rozdziału - zawsze mnie zadziwiasz, że tak perfekcyjnie to opisujesz. Powtórzę po raz setny - pragnę książki Twojego autorstwa jak niczego innego na ziemi. Mam nadzieję, że w przyszłości się jej doczekam. Żałuję, że Cię nie znam osobiście, choć gdyby tak było pewnie nie mogłabym oprzeć się chęci poproszenia Cię o autograf, co mogłoby wydać się dziwne. Cóż, taka prawda. Dodam jeszcze tylko, że po przeczytaniu każdego tekstu wychodzącego spod Twojego pióra, jestem pewna, że doszłaś do perfekcji, a gdy przeczytam następny - z ogromnym zdumieniem stwierdzam, że ten jest jeszcze lepszy i tak w kółko. Boję się Twojego talentu, dziewczyno! Ale co ja tam Cię obchodzę, a moje lęki zwłaszcza, więc nie zwracaj na nie uwagi i pisz ile tylko możesz, bo ja z każdym kęsem Twojego słowa, pragnę go więcej.
    Co do samej treści:
    Bardzo zdziwiło mnie zachowanie Bellatrix. Byłam pewna, że pójdzie i wygarnie Dołohowi, a tu taka niespodzianka. Alecto powinna być teraz na nią okropnie zła. I to tak okropnie po Ślizgońsku. Przecież jak Bella mogła zarzucić coś takiego "lojalnej przyjaciółce"? Jestem na nią zła po prostu! Biedna Al się teraz smuci i... Co takiego? Płacze? Alecto płacze przez naiwną Bellatrix? No nie, tego już za wiele jak na jeden akapit! Nie rozumiem dlaczego i jakim cudem Bella jest tak bardzo zaślepiona, że osądza ją tak niesłusznie. Gdzie ona ma oczy? Ah, no tak - na cudownym Dołohowie, który już nigdy nie odzyska mojej sympatii. Ale o nim ostatnio było. Idźmy, więc dalej. Ogromnie podobały mi się zapiski Andromedy i cały fragment, który przeznaczyłaś dla niej. Fantastyczne jest to, że w Twojej historii każda z sióstr żyje własnym życiem, które często się ze sobą przeplata. Syriusz i sympatia do niego Andzi. Ona wydaje się zupełnie nie pasować do swoich sióstr, przynajmniej w mojej opinii. Nie wiem dlaczego, ale dzięki Tobie bardzo polubiłam Cyzię. Uwielbiam sposób w jak ją przedstawiasz. Taka świadoma świata, a jednak z wierzchu beztroska i dziecinna. Takie dobre dziecko, które jednak ma coś za uszami. Jestem niesamowicie ciekawa kogo spotkała za obrazem i chyba się trochę domyślam. Ale z drugiej strony pewnie jak zwykle wywrócisz wszystko do góry nogami i będzie zupełnie inaczej niż myślałam. Już odliczam godziny do następnego rozdziału i mam nadzieję, że będę musiała liczyć jak najkrócej.
    ~Twoja Lily
    Ps: Dziękuję za dedykację, nawet nie wiesz jaki to zaszczyt dla mnie. Na prawdę bardzo mi miło.
    Ps2: Przypomniałam sobie, jak mi kiedyś napisałaś, że biegałaś po domu i czytałaś wszystkim komentarz ode mnie i aż zrobiło mi się ciepło na sercu. Gdybyś potrzebowała jakiejś motywacji - zawsze wiesz gdzie mnie znaleźć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z góry przepraszam za wszelkie błędy interpunkcyjne, ortograficzne i stylistyczne. Komentarz pisałam na telefonie i nie byłam w stanie sprawdzić go przed opublikowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  13. No od czego by tu zacząć...hmm...żeby przeczytać tą notkę musiałam na niemieckim kryć telefon w piórniku xD opłaciło się ^^. No to od początku:
    1. Dołohow ty idioto!
    2. Alecto płacze !?
    3. Bella porządnie się wkurzyła ,ale chyba uświadomi sobie ,że popełniła błąd co?
    4.Andzia...no właśnie ,co z nią? Teraz będzie się zadręczać spotkaniem z Voldemortem? I co z nią i Syriuszem? Nie wydaje mi się ,że zostawisz go w spokoju xD.
    5. Cyzia ,nie zostanie zabrana z Hogwartu? I co teraz się z nią stanie? Rany to zakończenie nie da mi spać! =D.
    Rozdział jest fantastyczny ,cudowny i ahsdfhjk (bo najlepiej odczucia wyrazić walnięciem w klawiaturę xD). Czekam na nn ,nie każ mi czekać za długo bo ciekawość zeżre mnie od środka =) Masz cudowną wyobraźnię ,pisz dalej i jak najwięcej <3. Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  14. To tak
    1.Tamta czcionka według mnie była lepsza ; C
    2.Dołohow i liść - należało mu się!
    3.Alecto wierna jak prawdziwa przyjaciółka ;)
    4.Andromeda and Syriusz - uwielbiam !
    5.Tajemniczy wątek na końcu ... o.O Domyślam się kogo ujrzała, ale wątpię ;D
    Czekam z wielką ochotą na następny rozdział
    /Marta

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam*_*
    Pisz szybciej,za bardzo trzymasz w napięciu:)
    Czekam na next i zapraszam do mnie http://garden-ofstories.blogspot.com/:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ALE TY JESTEŚ NIESAMOWITA!!!!!! O_0 - nie zawiodłaś mnie :) - wracasz po przerwie z super EXTRA długim (wg. mnie był dość długi) i fantastycznym rozdziałem! :D
    Mogę teraz w pełni potwierdzić, że Andromeda to moja ulubiona bohaterka <33
    Nie wiem, z jakiego powodu - już mnie tak oczarowała ^^
    Łamię sobie głowę, co będzie w końcu z Cyzią! :( Mam nadzieję, że nie zrobisz mi tego i nie wyrzucisz jej z Hogwartu ;)
    Jeśli chodzi o Bellę, to szczerze Ci powiem, że w trakcie czytania, domyślałam się, że może tak zareagować... - w końcu to wykapana Ślizgonka! - nie ma zbytnio zaufania nawet do przyjaciółki :// (chociaż wcale mnie to nie dziwi ;P ja jestem trochę podobna)
    I strasznie mi się spodobało, że dodałaś wątek z kochanymi Gryfonami!! xD Właściwie, to był tylko Syriusz, ale bardzo go lubię, więc jest OK ;P
    Aha, i dziękuję Ci z całego serca za prześliczne komentarze na moim blogu :** nawet nie wiesz, jak bardzo mi pomagają ;)
    I od razu napiszę, że notki będą się pojawiać dużo rzadziej, ze względu na szkołę...-_- i oczywiście kochaną, upierdliwą mamusię...://

    Pozdrawiam ciepło i życzę DUUUUUUŻOOOO DUUUUŻOOO WENY!!!! :D
    Podpisuję się również pod komentarzami osób wyżej ;P
    A co do czcionki, to mi jest zupełnie obojętne :) Twoją historię mogę odczytać nawet jak nic nie będzie widoczne :)) Tak mnie pochłania, że nie zwracam za bardzo uwagi na styl zapisania :P

    Jeszcze raz pozdrawiam i przepraszam, że tak późno komentarz, ale wchodzę tylko w weekendy ://

    Buziaaale :**

    AAlexa

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialne! Swietna ta akcja z Dolohowem, Alecto i Bella. Ciekawe co z tego wyniknie. A, i domyslam sie kogo Bella zobaczyla za tym portretem ;D Czekam na nastepna notke. Cos czuje, ze bedzie baaardzo ciekawa ;P
    pozdrawiam i zycze weny

    OdpowiedzUsuń
  18. O jacie! Super, super, super!!! *o*
    Ale czemu Cyzia wyjeedzieee? ;__; Nie zgadzam się! :<
    Ale serio, grasz mi teraz na emocjaach! UHUU!! :D Bardzo mi się to podoba! xD
    W ogóle super wymyśliłaś to wszystko z Alecto i Dołohowem! :O Szkoda tylko, że Bellatrix nie uwierzyła swojej przyjaciółce :c No, ale cóż bywa.. Widocznie jest zaślepiona "miłością" Dołohowa. ;/
    Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej... ^^
    I super, że wkręciłaś Huncwotów! :PP Bardzo lubię Syriusza... ;3 xD
    Naprawdę super rozdział! Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i życzę duuużooo weny!!! :D

    Pozdrawiam,
    Eveline ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Od dawna czytam twojego bloga i jestem zachwycona*.*


    Tak poza tym chciałabym cię zaprosić na mojego bloga(uwaga nie jest potterowski) : http://free-hugss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Głupia Bella!! Nie rozumiem tego, że obraziła się na Alecto! Przecież Alecto jej nic nie zrobiła, do tego pomogła a ona się na nią wydarła... Pfff
    Dobrze przynajmniej, że Alecto nie poszła za plecami Belli.
    Andzia i Huncwoty się pokazali!! YEEYY! Uwielbiam ich! Mam nadzieję, że będzie ich więcej ^^ Nie mogę się doczekać, aż Andromeda zostanie wydziedziczona!
    Czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedy dodasz następny rozdział? Nie każ mi proszę już dłużej czekać, bo Twoja narkomanka potrzebuje Twoich tekstów! Ja tu cierpię bez nich. :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Accio 10 rozdział ;D Może we dwie nam się uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej! Zniknę pewno w tłumie komentarzy, ale chcę powiedzieć, że zabieram się za czytanie Twojego bloga. Po prologu czuję, że zostaję tu i czekam na więcej emocji, a tymczasem zacznę nadganiać rozdziały.
    Dodaję do obserwowanych :)
    Ps. Jak nadgonię rozdziały, podsumuję je w jednym komentarzu pod najnowszą notką :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapraszam, nowy rozdział u mnie :> Flaki z olejem, ale cóż. Czekam na komentarze ^^
    http://przyjazn-zawsze-zwycieza.blogspot.com/

    Całuję.
    Suzanne

    OdpowiedzUsuń
  25. Co mogę powiedzieć? Wybaczcie, ale nie mam dostępu do komputera obecnie. Jak tylko będę miała możliwość dłuższego dorwania się do internetu natychmiast dodam notkę ♥
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń